środa, 6 marca 2013

Rozdział 2

-Ałaaa, uważaj jak chodzisz- złapałam sie za kostke u nogi
-Tak strasznie Cię przepraszam... Jee..ee..Jestem...-chciał powiedzieć chłopak
-Kimś kto chciał mnie zabić-powiedziałam wstając z podłogi -żegnam- dodałam i poszłam w strone mamy która już na mnie czekała
-Jaki frajer-powiedziałam sobie w myśli
-Co to był za chłopak ?- zapytała mama podając mi jedną z walizek
-Nie wiem i wiedzieć nie chce -odpowiedziałam bez emocji - chodź bo tam jest autobus z naszego biura który ma nas dowieść do naszego hotelu-dodałam
-Oj Lil, co ja bym bez ciebie zrobiła- posłała mi szczery uśmiech który tym razem odwzajemniłam
Obie wsiadłyśmy do autobusu i zajęłyśmy miejsce. Jakiś koleś gadał coś niby po polsku jednak jak dla mnie nadal mało zrozumiale.
-Ja już chce na plażeeeee-wyszeptała mi do ucha mama
-Ja też- odpowiedziałam równie cicho
Po jakichś 10 minutach gadania kierowca odpalił i ruszyliśmy, a że nasz hotel był pierwszy na trasie to będziemy na miejscu za jakieś 15 minut.
Już nie mogę się doczekać...

*  *  *

-To który mamy pokój ?- zapytałam mame ciągnąc walizki do windy
-1341 na 3 piętrze - nacisnęła guzik z numerkiem 3
-Rozumiem, że pierwsze co robimy to przebieramy się w stroje i idziemy na basen, bo plaże zostawimy na jutro- zaproponowała mama wysiadając z windy
-Nie ma problemu. Mi pasuje- poprawiłam włosy przeczesując je ręką
-Tak się cieszę, że tu jesteśmy- przejechała czytnikiem po 'blokadzie' do pokoju
-Ale zaje...ładny pokój- skomentowałam
-Dobra dobra.  Idz sie przebieraj w strój,  ja też to zrobie i czekam tu na ciebie-popchnęła mnie w strone łazienki, a sama też poszła sie przebrać
W miare szybko jeste wyswobodziłam z ubrań i założyłam mój ukubiony strój który podkreślał idealnie moją szczupła i zgrabną sylwetkę. Wzięłam jeszcze szorty z wysokim stanem i plastikowe balerinki i byłam gotowa.
- Ja już-wykrzyknęłam wychodząc z toalety
-No to ok, bierz karte do pokoju i idziemy- popędziła mnie mama

*  *  *

-Jejku, jak tu ciepło. To słońce, morze klimat...ahhh-powiedziała mama
-Trudno sie nie zgodzić. Jest tu naprawde pięknie- przytaknęłam- ja ide do baru. Przynieść ci coś do picia ?
-Cola może być- uśmiechneła sie i dalej powróciła do opalania
Do bary basenowego było niedaleko. Wystarczyło przejść przez jeden mostek.
-Dzieńdobry, poprosze cole dwa razy- zamówiłam
-Już sie robi śliczna pani- odpowiedział dość młody barman z uśmiechem białym jak perły- Prosze bardzo
-Dziękuje -odwdzięczyłam się równie szczerym uśmiechem
Kiedy wzięłam już kubki do ręki i chciałam odejść ktoś mnie dość mocno popchną a ja wraz z napojami wylądowałam na ziemi.
-Zajebiście... Możebyś uwarzał jak chodzisz ?!-wykrzyczałam zdenerwowana i cała mokra
-Tak staraszanie Cię przepraszaaa...-chłopak chciał coś dokończyć ja mu przerwałam
-To znowu ty ? Czy ty mnie śledzisz ?- zpytałam chłopaka znanego mi juź z lotniska
-Nie. Przyjechałem tu na wakacje wraz z kumplem-zaczął się bronić
-Dobra, trudno. Stało się-chłopak podał mi ręke, żebym mogła wstać, z czego skorzystałam
-Harry jestem-przedstawił się
-A ja musze spadać bo mama na mnie czeka- powiedziałam idąc w jej kierunku
-Ale jak masz nie imię ?-krzykną Harry jednak ja tego już nie usłyszałam...

**************************************************************************************
Takie mdłe...:/ ale pisałam w nocy i na tablaecie. Mam nadzieje, że komuś się spodoba, a jeśli tak to pisze swoje opinie w komentarzach.  ;)) /Czekolada

wtorek, 5 marca 2013

Rozdział 1

-Nie denerwuj się tak- usłyszałam z ust mojej mamy która prowadziła auto, ja tylko spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem.
-Nie ma czym córcia- złapała mnie za dłoń i mocno zacisnęła po czym ja zrobiłam dokładnie to samo.
Tak strasznie boje się samolotu...
Razem z moją mamą postanowiłyśmy wybrać się na wakacje...Tym razem do Egiptu.
Sam fakt, że to dwa tygodnie wypoczywania nad samiutkim morzem przyprawiały mnie o miłe dreszcze.
-Jesteśmy na lotnisku Lil, wysiadaj- powiedziała mama, a ja łapiąc za klamkę otworzyłam drzwi.
Wyjęłyśmy walizki z bagażnika i razem z nimi poszłyśmy w stronę lotniska.
Odprawa dłużyła mi się niesamowicie. Długa kolejka i mnóstwo spoconych ludzi. Jak ja tego nie cierpię...

*  *  *
-Gotowa ?-powiedziała do mnie z troska mama zapinając pasy
-A mogę nie być ?odpowiedziałam pocierając rękami o nogi z przerażenia
Samolot wystartował. Cztery godziny lotu postanowiłam spędzić z słuchawkami na uszach... I tak też zrobiłam. Po czwartej piosence nie zauważyłam nawet jak zmozył mnie sen...

*  *  *
-Pobudka Lil , już wylądowaliśmy - wyjęła mi słuchawki i przeczesała rękami moje włosy
-Przeżyłam - powiedziałam z uśmiechem tuląc się do mamy
-A mówili ,ze urodziłam zdrową córkę-powiedziała w reakcji a moje zachowanie a ja tylko wystawiłam jej język
W miare sprawnie wszyscy wyszli z samolotu i udali się po swoje walizki.
-Tam chyba są nasze -pokazałam palcem na jadące po "taśmie" dwie walizki
-No tak to poczekaj tutaj na mnie ,a ja po nie pójdę.
Wyciągnęłam mojego Iphona i idąc w stronę ławek zaczęłam pisać sms'a jednak w kogoś wpadłam.
-Ałaaaa-krzyknęłam


***********************************************
No to coś napisałam. Mam nadzieje że będzie może jakies 2 komentarze albo więcej bo mnie to bardzo motywuje .:))/Czekolada



Hej misiaki :))
No więc postanowiłam wrócić do blogowania .
Jeśli czytają to poje dawne czytelniczki to bardzo je przepraszam ,że nie ciągnę tamtych blogów dalej :/
Tutaj zacznę nową historię .Nie dokońca taką jak wszytskie inne. Sami się przekonacie .. :)
No więc miłego czytania . /Czekolada :*