-Ałaaa, uważaj jak chodzisz- złapałam sie za kostke u nogi
-Tak strasznie Cię przepraszam... Jee..ee..Jestem...-chciał powiedzieć chłopak
-Kimś kto chciał mnie zabić-powiedziałam wstając z podłogi -żegnam- dodałam i poszłam w strone mamy która już na mnie czekała
-Jaki frajer-powiedziałam sobie w myśli
-Co to był za chłopak ?- zapytała mama podając mi jedną z walizek
-Nie wiem i wiedzieć nie chce -odpowiedziałam bez emocji - chodź bo tam jest autobus z naszego biura który ma nas dowieść do naszego hotelu-dodałam
-Oj Lil, co ja bym bez ciebie zrobiła- posłała mi szczery uśmiech który tym razem odwzajemniłam
Obie wsiadłyśmy do autobusu i zajęłyśmy miejsce. Jakiś koleś gadał coś niby po polsku jednak jak dla mnie nadal mało zrozumiale.
-Ja już chce na plażeeeee-wyszeptała mi do ucha mama
-Ja też- odpowiedziałam równie cicho
Po jakichś 10 minutach gadania kierowca odpalił i ruszyliśmy, a że nasz hotel był pierwszy na trasie to będziemy na miejscu za jakieś 15 minut.
Już nie mogę się doczekać...
* * *
-To który mamy pokój ?- zapytałam mame ciągnąc walizki do windy
-1341 na 3 piętrze - nacisnęła guzik z numerkiem 3
-Rozumiem, że pierwsze co robimy to przebieramy się w stroje i idziemy na basen, bo plaże zostawimy na jutro- zaproponowała mama wysiadając z windy
-Nie ma problemu. Mi pasuje- poprawiłam włosy przeczesując je ręką
-Tak się cieszę, że tu jesteśmy- przejechała czytnikiem po 'blokadzie' do pokoju
-Ale zaje...ładny pokój- skomentowałam
-Dobra dobra. Idz sie przebieraj w strój, ja też to zrobie i czekam tu na ciebie-popchnęła mnie w strone łazienki, a sama też poszła sie przebrać
W miare szybko jeste wyswobodziłam z ubrań i założyłam mój ukubiony strój który podkreślał idealnie moją szczupła i zgrabną sylwetkę. Wzięłam jeszcze szorty z wysokim stanem i plastikowe balerinki i byłam gotowa.
- Ja już-wykrzyknęłam wychodząc z toalety
-No to ok, bierz karte do pokoju i idziemy- popędziła mnie mama
* * *
-Jejku, jak tu ciepło. To słońce, morze klimat...ahhh-powiedziała mama
-Trudno sie nie zgodzić. Jest tu naprawde pięknie- przytaknęłam- ja ide do baru. Przynieść ci coś do picia ?
-Cola może być- uśmiechneła sie i dalej powróciła do opalania
Do bary basenowego było niedaleko. Wystarczyło przejść przez jeden mostek.
-Dzieńdobry, poprosze cole dwa razy- zamówiłam
-Już sie robi śliczna pani- odpowiedział dość młody barman z uśmiechem białym jak perły- Prosze bardzo
-Dziękuje -odwdzięczyłam się równie szczerym uśmiechem
Kiedy wzięłam już kubki do ręki i chciałam odejść ktoś mnie dość mocno popchną a ja wraz z napojami wylądowałam na ziemi.
-Zajebiście... Możebyś uwarzał jak chodzisz ?!-wykrzyczałam zdenerwowana i cała mokra
-Tak staraszanie Cię przepraszaaa...-chłopak chciał coś dokończyć ja mu przerwałam
-To znowu ty ? Czy ty mnie śledzisz ?- zpytałam chłopaka znanego mi juź z lotniska
-Nie. Przyjechałem tu na wakacje wraz z kumplem-zaczął się bronić
-Dobra, trudno. Stało się-chłopak podał mi ręke, żebym mogła wstać, z czego skorzystałam
-Harry jestem-przedstawił się
-A ja musze spadać bo mama na mnie czeka- powiedziałam idąc w jej kierunku
-Ale jak masz nie imię ?-krzykną Harry jednak ja tego już nie usłyszałam...
**************************************************************************************
Takie mdłe...:/ ale pisałam w nocy i na tablaecie. Mam nadzieje, że komuś się spodoba, a jeśli tak to pisze swoje opinie w komentarzach. ;)) /Czekolada